Witajcie !!!
Dzisiaj parę słów na temat jednego z moich, ulubionych perfumowanych balsamów do ciała. Jest to kosmetyk, którego używam po każdej kąpieli nadając swojej skórze, niepowtarzalnego zapachu i wzmacniając zapach perfum z tej samej serii. Nie dość, że balsam ładnie pachnie to jednocześnie nawilża i odżywia skórę co jest dodatkowym atutem. Przedstawiam wam Pierre Cardin Miss Choc.
Nazwa: Pierre Cardin Miss Choc;
Rodzaj: Balsam do ciała;
Pojemność: 150 ml;
Nuty zapachowe: mandarynka, wiśnia, jaśmin, róża, piżmo, drewno sandałowe;
Dostępny: Rossmann; Cena: ok 18 zł;
Opis producenta: Pierre Cardin Miss Choc jest to nową wersją tradycyjnego Choc de Cardin stworzonego w 1981 roku przez Pierre Cardin. Miss Choc jest niezwykle intrygującym i delikatnym zapachem. Stworzony dla kobiet, które są świadome własnej kobiecości i chcą podkreślić atuty urody. Kompozycja jest kwiatowo - owocowa, idealna na dzień w okresie wiosenno-letnim.
Zapach jest niezwykle delikatny, romantyczny i bardzo trwały. Początkowo byłam do tego zapachu sceptycznie nastawiona, ponieważ inaczej pachnie na ciele a inaczej wąchany z tubki. W połączeniu z perfumą tworzy naprawdę intensywny aromat. Skóra po nim jest bardzo mięciutka, delikatna i nawilżona. Jego konsystencja jest dosyć rzadka przez co bardzo szybko się wchłania. Mimo perfum które zawiera nie zauważyłam na swoim ciele żadnych zaczerwienień i podrażnień. Połączenie kwiatów, owoców i piżma nadaje temu balsamowi specyficzny charakter. Polecam go osobom ceniącym swoje piękno i chcącym wyróżniać się z tłumu. Proponuje abyście nie sugerowały się bezpośrednim zapachem. Dużo ładniej pachnie przy kontakcie ze skórą.
Producent twierdzi, że zapach idealnie nadaje się na okres wiosenno - letni. Ja jednak, używam go przez cały czas nie zależnie od pory roku. Jeżeli chodzi o opakowanie to nie robi wielkiego szału. Zwykła różowo czarna tuba z prostym okrągłym aplikatorem, zamykanym nakrętką. Produkt dostępny jest w Rossmannie jak i w niektórych sklepach internetowych.
Ocena 10/10
Zapach jest niezwykle delikatny, romantyczny i bardzo trwały. Początkowo byłam do tego zapachu sceptycznie nastawiona, ponieważ inaczej pachnie na ciele a inaczej wąchany z tubki. W połączeniu z perfumą tworzy naprawdę intensywny aromat. Skóra po nim jest bardzo mięciutka, delikatna i nawilżona. Jego konsystencja jest dosyć rzadka przez co bardzo szybko się wchłania. Mimo perfum które zawiera nie zauważyłam na swoim ciele żadnych zaczerwienień i podrażnień. Połączenie kwiatów, owoców i piżma nadaje temu balsamowi specyficzny charakter. Polecam go osobom ceniącym swoje piękno i chcącym wyróżniać się z tłumu. Proponuje abyście nie sugerowały się bezpośrednim zapachem. Dużo ładniej pachnie przy kontakcie ze skórą.
Producent twierdzi, że zapach idealnie nadaje się na okres wiosenno - letni. Ja jednak, używam go przez cały czas nie zależnie od pory roku. Jeżeli chodzi o opakowanie to nie robi wielkiego szału. Zwykła różowo czarna tuba z prostym okrągłym aplikatorem, zamykanym nakrętką. Produkt dostępny jest w Rossmannie jak i w niektórych sklepach internetowych.
Ocena 10/10
aż bym chciała powąchać:))
OdpowiedzUsuńA jakie ciekawe opakowanie :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie :) Do wygrania są kosmetyki od Marizy :) http://wszystkozafreeee.blogspot.com/2014/01/rozdanie-z-mariza-mineralny-puder.html
Ja mam perfumę :) Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takiego balsamu, ale może kiedyś wypróbuję, bo po przeczytaniu Twojej recenzji wydaje się on być ciekawy. Pozdrawiam http://jusinx.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJak dla mnie on ślicznie pachnie !
OdpowiedzUsuńSUPER BLOG !
+ szczera-szczera.blogspot.com
OBSERWUJĘ
OdpowiedzUsuńjak tak go polecasz, to możliwe że wypróbuję! <3
OdpowiedzUsuńhttp://positive-memories.blogspot.com/