Od czasu do czasu lubię testować przepisy innych użytkowników. Są w pewnym sensie inspiracją dla mnie do tworzenia nowych mazideł. Bardzo często zdarza mi się zaglądać do sklepu zrobsobiekrem.pl, gdzie można znaleźć całą masę przepisów lub odpowiednio sformułowane gotowe zestawy. Tam też wyszukałam i przetestowałam przepis, którym chciałabym się dzisiaj z wami podzielić i przedstawić zalety działania takiego specyfiku.
Jak wynika z tytułu przepis dotyczy kremu z mocznikiem i kwasem mlekowym. Polecany jest on do skóry suchej z tendencją do łuszczenia się i rogowacenia. Bardzo fajnie sprawdza się przy suchych dłoniach, stopach (zwłaszcza zrogowaciałych piętach) lub łokciach. Działa intensywnie nawilżająco i zmiękczająco. Mocznik zawarty w przepisie w stężeniu 15- to procentowym działa złuszczająco i zwiększa przepuszczalność warstwy rogowej.
Do czystej zdezynfekowanej zlewki A (mniejszej) wsypujemy i umieszczamy 1,5 g MGS, 2 g alkoholu cetylowego, 2,5 g oleju kokosowego, 4,5 g lanoliny i 7 g masła shea. Do zlewki B (większej) wlewamy 20 g hydrolatu szałwiowego, 7,5 g mocznika, 2,5 g kwasu mlekowego i tyle samo gliceryny. |
Następnie obie zlewki wkładamy do łaźni wodnej i delikatnie podgrzewamy tak, aby wszystkie składniki mogły się rozpuścić i połączyć. |
Gotowy i schłodzony krem, przekładamy do pojemnika i przechowujemy w lodówce. |
Na zrobienie kremu zdecydowałam się, ponieważ miałam do tej pory problem z suchymi piętami i dłońmi. Potrzebowałam "mega" nawilżania i odnowy skóry. Czegoś co pozwoli mi zadbać o zrogowaciałą i szorstką skórę. Krem z mocznikiem i jego 15 % ilość w kosmetyku zachęciła mnie do wypróbowania właśnie tego specyfiku. Wybór był trafny i mile mnie zaskoczył. Skóra w miejscach, gdzie była szara i sucha nabrała kolorytu i sprężystości. Dłonie wyglądają teraz znacznie młodziej i są dobrze nawilżone. Skórki wokół paznokci przybrały dawną postać.
Krem stosuje dwa razy na dzień. Jego konsystencja jest dosyć gęsta, ale aplikacja nie stanowi problemu. Po nałożeniu preparatu czuć jest dużą ulgę, skóra przestaje być ściągnięta i szorstka. Już przy pierwszym kontakcie z tym kremem można odczuć głębokie nawilżanie. Dzięki mocznikowi i jego właściwością higroskopijnym woda wiązana jest w naskórku i nie ulega parowaniu.
Według sklepu ZSK do kremu można dodać łyżkę skrobi ziemniaczanej, jeżeli jest on zbyt tłusty. Jak dla mnie krem może obyć się bez tego. Doskonale się wchłania i tylko przez chwile czuć na dłoniach i stopach lekko tłusty film.
Z pewnością krem na dzień dzisiejszy jest moim nr 1 w walce z suchą i zrogowaciałą skórą. Polecam!!!
Przydałaby mi się taka osoba w rodzinie, która ma zdolności do przyrządzania kremów samodzielnie w domu :)
OdpowiedzUsuńJa jestem strasznie roztrzepana więc coś czuję, że wyszłaby mi jedna, wielka maziaja niż krem ;)
ja nie mam talentu do samodzielnego przyrządzania kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńMoże i u mnie dobrze by się spisał jednak jak trzeba coś zrobić samemu to niestety najczęściej wymiękam ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno przydałby się mi taki krem na moje suche dłonie więc to kolejny kuszący post do produkcji własnych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, że masz tyle chęci i cierpliwości do robienia w domu kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńTo chyba muszę brata w to zaangażować:)
OdpowiedzUsuńfajna alternatywa
OdpowiedzUsuńja do tej pory stosowałam Cerkoderm z mocznikiem
Ciekawy post. Jestem ciekawa są Ty pierzesz na to pomysły.Wszystko wygląda profesjonalnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, szczególnie zimą kiedy skóra potrzebuje więcej pielęgnacji. Muszę kiedyś spróbować zrobić sama krem ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam ja bym chyba takiego tematu nie ogarnęła ;)
OdpowiedzUsuńFajny skład!
OdpowiedzUsuńDawno nie robiłam sobie kremu. Odkrywam ostatnio tyle gotowych z dobrym składem, że zarzuciłam robienie ich. Ale ciągle sama mieszam toniki, maski, farby do włosów, itp. :-)
Ten krem musi być świetny. Ja jakoś nie mam głowy do kręcenia własnych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuń